czwartek, 16 lipca 2015

Od Viveren Cd Sky

Przysunęłam się bliżej chłopaka i położyłam głowę na jego ramieniu.
- Zapomniałabym ci podziękować, mój wybawco od koników polnych - szepnęłam.
Zaśmiał się cicho. Wtuliłam się w niego.
- Będziesz teraz tak spać? - zapytał. - Ręka mi zdrętwieje.
- Przepraszam - wczołgałam się na chłopaka i położyłam głowę na jego klatce piersiowej.
- Zabierasz mi powietrze z płuc - jęknął
- A podobno jestem leciutka... sam tak stwierdziłeś - uśmiechnęłam się niewinnie, patrząc mu w oczy. 
- Więc przytyłaś przez moją kuchnię - stwierdził.
Wbiłam łokieć w jego brzuch.
- Nie obrażaj swojej kuchni - mruknęłam. - I nie przytyłam.
- To czemu wydajesz się cięższa?
- Masa mięśniowa jest cięższa niż tłuszczowa - mruknęłam, przytulając się do niego.
Zaczęłam cicho mruczeć.
- Jak ty to robisz? - zapytał. - Mruczysz identycznie jak koty.
- Jestem magiem zwierzęcym - powiedziałam. - Umiem wydawać takie same odgłosy jak ssaki.
-A ptaki?
- Nie... Magia zwierzęca dzieli się na ssaki, ptaki, gady, płazy, ryby i owady. Ja mam ssaki i chcę opanować to perfekcyjnie, dlatego nie uczę się mowy innych zwierząt... wyjątkiem jest jastrząb, który należy do obozu. Jego rozumiem...
- A już myślałem, że boisz się koników polnych, bo szepczą ci do ucha okropne rzeczy - westchnął.
- Nie mam pojęcia co one mówią - ziewnęłam i wpadłam w letarg, przed zaśnięciem.
Usłyszałam jak otwierają się moje drzwi.
- Viveren? - zapytał męski głos.
- Czego chcesz, Liu? - mruknęłam.
- Przed świtem trening, Ryan korzysta z okazji, że jesteś w obozie...
- Jasne... Sky, obudzisz mnie, co nie? - wymamrotałam.
- Postaram się - mruknął.
- To ty nie jesteś tu sama? - zdziwił się Liu.
- Liu poznaj mojego przyjaciela Sky'a, a teraz wyjdź, bo śpię - wymamrotałam.
Drzwi zasunęły się, a ja wygodniej ułożyłam się na Sky'u i ponownie zaczęłam mruczeć.

Sky? Głaskaj mnie ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz