Viveren tuliła się do mnie przez chwilę, a później liznęła delikatnie moje ucho. Złapałem dziewczynę i przeciągnąłem ją na kolana. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się, powiedziałem:
- Mam nowego kota do kolekcji?
Viv wydała z siebie jakby miauknięcie i ułożyła się na moich kolanach, opierając plecy o podłokietnik. Zamknęła oczy i leżała. Nie wiedziałem co mam robić, była lekka, a i tak nie musiałem się nigdzie ruszać. Oba pozostałe koty ułożyły się na ciele czarnowłosej, a ja z nudów zacząłem głaskać Killiego. Zamyśliłem się nad czymś, nawet nie pamiętam nad czym i dopiero po dłuższej chwili zdałem sobie sprawę, że czarny kot wysunął się spod mojego głaskania i teraz gładziłem Viveren po brzuchu. Zabrałem szybko rękę i położyłem ją gdzieś dalej. Patrzyłem na ekran telewizora...
< Viveren? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz