- Co chcesz dzisiaj robić? - Wstałem i ruszyłem do kuchni, mówiąc - Ja pójdę przygotować śniadanie, a ty się zastanów.
Przeciągnąłem się, a później przeczesałem białe włosy. Włączyłem radio z moją składanką na płycie. Zrobiłem kanapki i herbatę, zaniosłem tacę do swojej sypialni. Postawiłem na szarej kołdrze z nadrukiem czaszki tacę ze sklejki i usiadłem koło Viv. Powiedziałem:
- Wiem, że to nic szczególnego. Smacznego.- Wziąłem pierwszą lepszą kanapkę i zacząłem ją jeść...
***
Wstałem wraz z czarnowłosą i ruszyliśmy odnieść naczynia i tacę do kuchni. Odwróciłem twarz w stronę dziewczyny, która szła za mną i coś jej powiedziałem. Wyszedłem z sypialni i kątem oka ujrzałem jakiś kształt stojący przy drzwiach. Spojrzałem w tamtą stronę i zszokowany upuściłem talerze. Zdezorientowany tym co zobaczyłem zapytałem:
- M-max?...Co ty tutaj robisz...?
- Cześć Sky. Przenocujesz mnie?
Z sypialni wyszła Viveren i patrzyła pytająco. Brązowowłosa zaczesała włosy do tyłu i czekała na moją reakcję.
Ja jednak stałem bez celu i patrzyłem w przestrzeń jak idiota. Po chwili usłyszałem głos nieoczekiwanego gościa:
- To jak, Sky?
- Jasne.
Poszedłem do kuchni z poplątanymi myślami. Przypomniałem sobie jak Max mówiła, że nie wróci, a zrobiła coś takiego. Pozamiatałem potłuczoną podróbkę porcelany i wrzuciłem odłamki do kosza. Podszedłem do Viveren i stanąłem koło niej. Powiedziałem:
- To jest Viveren. - Wskazałem na wojowniczkę. - A to jest Max.
Brązowowłosa ściągnęła czarną kurtkę i powiesiła ją na wieszaku. Zapytała:
- To co, mam spać na kanapie?
Spojrzałem na Viveren pytająco, od niej zależało czy chce spać ze mną w jednym łóżku...
< Viveren? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz