- Zgoda... Tylko musisz mi wybaczyć to, że muszę się przyzwyczaić...
Uśmiechnąłem się i przytuliłem do czarnowłosej.
Przytuliłem ją dość mocno, ale starałem się jej nie zgniatać. Miałem wrażenie, że jeśli ją puszczę to ją stracę. Po chwili odsunąłem się od niej i spojrzałem w jej oczy. Nie wiedziałem co powiedzieć, więc nastała cisza, dudniąca w uszach. Założyłem jej włosy za ucho i szepnąłem do ucha dziewczyny:
- Cieszę się, że jesteś...
< Viveren? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz