środa, 1 lipca 2015

Od Raya CD Lucifera

Złapałem Lucy i położyłem na sobie. Powiedziałem:
- Wolałbym dać dziewczynce, ale niech już będzie. 
Pocałowałem Luciferę i przytuliłem ją do siebie. Czułem jak jej klatka piersiowa się podnosi i opada. Na moją klatkę piersiową opadał jej ciepły oddech. Objąłem ją ręką i wdychałem jej zapach. Jej oddech szybko mnie uśpił... 


***


Obudziłem się nim Lucifera wyszła do pracy, dziewczyna trzymała akurat klamkę by wyjść z pokoju. Ja podskoczyłem i podszedłem do niej, powiedziałem:
- Przepraszam, że zasnąłem, miałem z tobą posiedzieć. 
- Nic wielkiego się nie stało, ale teraz muszę już iść. 
Fioletowo-włosa wyszła z pokoju, a później z domu. W całym domu panowała głucha cisza, której nic nie przerwało. Kot podszedł do mnie i zaczął łasić się o moją łydkę. Podniosłem go i poszedłem na dół. Zaśmiałem się i powiedziałem na głos:
- Czuję się jak jakiś samotny staruszek, wiesz kocie? Mogę tak do ciebie mówić? 
Chodziłem z kotem wszędzie, gdy robiłem sobie coś do jedzenia kładłem go na blacie i robiłem to co miałem zrobić. Co chwilę go głaskałem i tuliłem do siebie. Skończyło się na tym, że zasnąłem na fotelu, oglądając jakiś program... 


***


Obudziłem się o pierwszej w nocy i pierwsze co ujrzałem to twarz Lucy siedzącej na kanapie obok. Szepnąłem cicho:
- Lucy. 
Dziewczyna najwyraźniej zasnęła, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mojej sypialni. Szedłem najostrożniej jak potrafiłem by jej nie zbudzić. Kot dreptał za mną, przyglądając się śpiącej dziewczynie. Przeszedł mi przed nogami, przez co prawie się wywaliłem. Położyłem boginię śmierci na łóżko i w tym momencie otworzyła oczy. Szepnęła:
- Ray...
- Śpij, musisz rano wstać. 
Pogładziłem ją po włosach i położyłem się obok. Lucifera przytuliła się do mnie delikatnie i odpłynęła w krainę snu. Przyglądałem się niewiaście, badając każdy drobny szczegół na jej twarzy, aż w końcu sam zasnąłem...



< Lucifera? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz