-Charlotte- przedstawiłam się.
-Przepraszam za moją siostrę- zaczął Shu- Nie lubi zbytnio niezapowiedzianych obcych. A nie, czekajcie. Ona w ogóle nie lubi obcych.
-Mam swoje powody- prychnęła dziewczyna.
Z krzywą miną skierowała się w stronę wyjścia z jaskini. Młody chłopak usiadł przy ognisku i wskazał ruchem ręki byśmy się do niego przyłączyli.
-Więc co tu tak naprawdę robicie?- zapytał Shu, gdy wszyscy już siedzieliśmy przy ogniu.
-Naprawdę tylko zwiedzamy- odpowiedział Will.
-Można powiedzieć, że też się przed kimś ukrywamy- dodałam i z uśmiechem spojrzałam na czarnowłosego.
-Ktoś was ściga?- smok zrobił zmartwioną minę.
-Powiedziałabym nęka- poprawiłam chłopaka.
Ten chciał coś powiedzieć, jednak wyprzedził go krzyk jego siostry.
-Shu! Zrób coś! Idzie tu wyjątkowo brzydka istota! I w dodatku chodzi jak kaczka!
Wraz z Willem od razu wiedzieliśmy o kim mowa.
-Chyba wreszcie mamy zioła- stwierdziłam.
<Will?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz