Myślałem, ze padnę, gdy Zevran wyskoczył w samej bieliźnie, a Alex kopnęła go prosto w czuły punk, krzycząc "Ubrałbyś się wreszcie zboczeńcu!". Podszedłem do niego, powstrzymując jednocześnie śmiech, i stwierdziłem, że dobrze mu tak za zostawienie takiej dziewczyny jak Alex samej. Gdy czerwonowłosa i Joe wskoczyli do wody, ja i staruszek usiedliśmy na końcu molo i zaczęliśmy się im przyglądać. W międzyczasie wypytałem go dyskretnie o wczorajszą noc. Wprawdzie niechętnie, ale opowiedział mi całą historię. W trakcie rozmowy podpłynęli do nas Alex i Joe, i spróbowali nas namówić na wejście do wody. Rudowłosy po chwili namawiania wskoczył do reszty, a ja jednak wolałem pozostać na suchym lądzie.
-Zostanę tu i popatrzę na was- stwierdziłem, po czym puściłem oczko do ciemnowłosego.
Dłuższą chwilę przyglądałem się im. Po jakimś czasie podpłynęła do mnie Alex i usiadła obok mnie.
-Naprawdę jesteś wesoły- stwierdziła, patrząc na moją uśmiechniętą twarz.
-Mam powód- zaśmiałem się- Joe naprawdę mi się spodobał.
-Tak...- dziewczynie mina nieco zrzedła- Ale masz świadomość, że niedługo będziemy musieli ruszać?
Chwilę milczałem, przyglądając się chłopakowi. Po chwili pokiwałem głową.
-Domyślam się - uśmiechnąłem się słabo.
Dziewczyna z lekkim uśmiechem, według mnie był to wredny uśmiech, złapałam mnie za rękę i wskoczyła ze mną do wody. Gdy ogarnąłem sytuację, czerwonowłosej już przy mnie nie było, jednak po chwili spostrzegłem ciemnowłosego. Uśmiechnąłem się momentalnie i podpłynąłem, by się do niego przytulić. Nagle wpadłem na pewien pomysł.
-Alex! Zevran! Co powiecie na noc spędzoną w czwórkę?
<Joe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz