Powiedziałem łapiąc jego twarz w dłonie i nie zwracając najmniejszej uwagi na to, że dziewczynie mogłoby to przeszkadzać:
- Oczywiście, że chcę z tobą iść.
Dziewczyna oznajmiła:
- Tak, to przez ciebie był taki radosny. Dobra chodźmy, a i ostrzegam, że możecie pożegnać się z Zevranem, bo go zabiję.
- A co zrobił, że jesteś taka zła?- Zapytałem zaciekawiony.
- Oprócz tego, że jest w pobliżu? Ymm... zostawił mnie wczoraj z jakimś zboczonym facetem, bo mu się dziewczyna spodobała i sobie z nią poszedł! A żeby się okazało, że jest strzygą i by go zeżarło... Przepraszam, chodźmy, jestem gotowa by go zabić.
Nachyliłem się nad ucho Leonardo i zapytałem:
- Ona tak zawsze?
- Tak.
Gdy dziewczyna się odwróciła pocałowałem chłopaka, przyciągając go do siebie. Po chwili oderwałem się od niego i ruszyłem koło niego. Wątpiłem w teorię Leosia na temat, że Alex jest zakochana w jak mu tam...w Zevranie? Choć była prawdopodobna, bo przeciwieństwa się przyciągają, ale nie mówiłaby w taki sposób o Zevranie. Może się nie znam.
Szliśmy ulicami miasta, na których znajdowało się więcej osób niż ostatnio. Chłopi ubrani w lniane, podarte ubrania mieszkali się między szlachtę. Odgłosy miasta tłumiły myśli i rozmowę. Przechodziłem między ludźmi by nie zgubić fioletowo-włosego. Po chwili z jakiegoś budynku wybiegł rudawy mężczyzna, ubrany tylko w bieliznę. Zaśmiał się głośno i gdy zobaczył Alex, Leosia i mnie mina mu zrzedła. Alex krzyknęła coś i walnęła go między krocze, a ten się skulił. Zaśmiałem się cicho na ten widok i ruszyłem za trytonem, który rozmawiał o czymś z rudym. Nie powalał na ziemię, w ogóle nie miał w sobie nic przyciągającego uwagę. Wzruszyłem ramionami i przyglądałem się ludziom stojących przy straganach, lub śpieszących gdzieś. Po krótkim czasie mężczyzna bez postoju się ubrał, jakby robił to miliony razy, a my zbliżaliśmy się do pomostu. Gdy w końcu ujrzałem jezioro ściągnąłem buty, ubranie i pobiegłem molo. Wskoczyłem z wielkim rozchlapem wody. Wypłynąłem na powierzchnię i ujrzałem, że dziewczyna robi to samo co ja. Uśmiechnąłem się i odpłynąłem szybko, by nie oderwać od dziewczyny...
< Leosiu? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz