- Nie mam pojęcia czy nadal mieszkają w tym samym miejscu, czy może mam rodzeństwo i czy w ogóle żyją.
Chciałem wykorzystać fakt, że jesteśmy sami, nachyliłem się nad chłopaka i pocałowałem go namiętnie, ssąc jego dolną wargę. Później przeciągnąłem go na siebie i powiedziałem:
- Teraz twoja kolej...
Uśmiechnąłem się i patrzyłem na chłopaka...
***
Byliśmy gotowi do podróży, stałem na przeciwko Leonardo i rozmawiałem z nim. Reszta załogi pakowała i sprawdzała rzeczy do podróży. Później ruszyliśmy w drogę...
< Leosiu? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz