czwartek, 16 lipca 2015

Od Azazela CD Darkness

Zaśmiałem się cicho, chwytając dziewczynę za rękę. 
- Chodźmy - szepnąłem, pomagając jej wstać. Zapłaciłem i wyszliśmy na dwór. Słońce powoli zachodziło, zalewając okolicę pomarańczowym blaskiem. Dark wydawała mi się jakaś spięta. - Hej. Nie denerwuj się tak - pogłaskałem jej policzek. 
- Nie denerwuję się - zaprzeczyła, spoglądając na mnie. 
- Jak tam uważasz - wzruszyłem ramionami. -O czym był ten zakład z siostrą?
- Nie ważne. Potem ci opowiem - uśmiechnęła się lekko. Rozmawialiśmy, aż zawędrowaliśmy do parku.Słońce już zaszło i nastała noc. 
- Który jest dzisiaj? - Stanąłem nagle pod jedną z wielu latarni. 
- Chyba piętnasty. Czemu pytasz? - Zdziwiła się Darkness, marszcząc brwi.
- Chodź. Chcę ci coś pokazać - ruszyłem w stronę najbliższego drzewa. Było grube i stare. - Wejdę pierwszy, by ewentualnie ci pomóc - zacząłem się wspinać. Dark poradziła sobie bez większych problemów. Usiedliśmy na jednej gałęzi, wtuleni w siebie. Wolną ręką odgarnąłem liście, tworząc małe okienko. Już po kilku minutach, zaczęła spadając pierwsze meteoryty. - Pomyśl życzenie - szepnąłem, pochylając się nad nią. Dziewczyna zamknęła oczy. Objąłem ją, składając na jej ustach delikatny pocałunek. Otworzyła oczy. Odsunąłem się lekko, czekając na jej reakcję. Przybliżyła się, łącząc nasze wargi. Objąłem ją i przeniosłem nas do znajomego hotelu. Pokój był całkiem duży. Pod ścianą stała szafa i jakieś biurko. Na samym środku prezentowało się wielkie łóżko. Chwyciłem Dark na ręce, po czym przeniosłem na miękki materac. Zszedłem z pocałunkami na jej łabędzią szyję. Zamruczała cicho, wplatając palce w moje włosy. Moje ręce znalazły wiązanie od jej sukienki. Jednak zamiast je rozwiązać, zsunąłem dłonie na nagie plecy dziewczyny. Poczułem jak czyjeś palce rozpinają moją koszulę. 
- Nie tak szybko - zaśmiałem się, wracając do całowania miękkich warg. 



<Dark?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz