***
Obudziłem się dość wcześnie, około dziewiątej, poczułem lekki ciężar na klatce piersiowej. Uchyliłem oczy i ujrzałem tulącą się do mnie Luciferę. Sam byłem do niej przytulony. Przejechałem palcem po jej ręce, a potem dłonią po włosach. Dziewczyna obudziła się ze słodkim ziewnięciem. Powiedziałem z uśmiechem na twarzy:- Dzień dobry. Dobrze się spało?
Kiwnęła lekko głową. Ponownie się uśmiechnąłem i wstałem zrzucając jej rękę, wydała z siebie mruknięcie niezadowolenia. Poszedłem do kuchni i zadzwoniłem po śniadanie. Zanim wróciłem do sypialni zahaczyłem o łazienkę. Wszedłem do sypialni i położyłem się...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz