- No dobrze, ale ja poczekam aż wrócisz.
Uśmiechnąłem się i poprawiłem się na łóżku. Czekałem na Lucy, patrząc to w okno, to w sufit...
***
Po około piętnastu, lub dziesięciu minutach Lucifera wróciła. Położyła się obok. Podniosłem tacę ze śniadaniem i położyłem na środku, do wyboru były kanapki i musli z truskawkami. Ja wziąłem kanapkę i zjadłem trochę musli. Gdy skończyliśmy jeść odniosłem tacę do kuchni i wróciłem do sypialni. Usiadłem, opierając się o obramowanie łóżka, spojrzałem na dziewczynę i zapytałem:
- Co chcesz robić przed urodzinami Nanami? Mamy dużo wolnego czasu, możemy gdzieś iść do parku, czy coś innego. Nie wiem co można robić w dzień w Las Vegas...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz