Po chwili wyszliśmy spod prysznica, szybko podałem jej ręcznik sam łapiąc dla siebie. Wytarłem się szybko i ubrałem. Lucy w tym czasie wyczesała włosy i ubrała bieliznę. Spojrzałem w lustro, stojąc do niej plecami. Gdy się ubrała podszedłem do niej i przytuliłem ją. Włożyłem twarz w jej włosy i wzdychałem słodki zapach szamponu. Przyciągnąłem ją do siebie i położyłem ręce na jej talii. Powiedziałem, jakbym się tłumaczył:
- Po prostu miałem ochotę się przytulić... Co chcesz robić, możemy robić praktycznie wszystko, oprócz... - Odsunąłem się i zamyśliłem - Oprócz rzeczy do których człowiek śmiertelny nie jest zdolny.
Oparłem się o umywalkę i patrzyłem na Luciferę, czekając na odpowiedź...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz