niedziela, 21 czerwca 2015

Od Raya CD Lucifera

Minęły dwa niepełne dni odkąd Lucy wyjechała. Strasznie mi się nudziło, pomimo, że Mirron był fajny. Pewnego wieczora zapytałem:
- Jest taka opcja żebyś przeniósł mnie do moich rodziców? 
Kiwnął głową. Uśmiechnąłem się, jednak po chwili posmutniałem. Gnom przyglądał mi się, więc odpowiedziałem:
- Jeśli pojadę to ty zostaniesz sam... 
Mirron wzruszył ramionami. Ponownie się uśmiechnąłem i oznajmiłem:
- Możesz wysłać mnie rano. Dziękuję Ci. 
Spojrzałem na zegarek, było po północy. Wstałem i poszedłem do sypialni. Położyłem się i zasnąłem...

***
Rano obudziły mnie promienie słoneczne. Wstałem z łóżka i ruszyłem na dół. Gnom szybko mnie znalazł, powiedziałem:
- Gdyby Lucifera wróciła wcześniej to powiedz jej, że jestem u rodziców. 
- Hai! 
- Jeszcze raz dziękuję. 
Po chwili gnom przeniósł mnie pod dom moich rodziców. Przeszedłem przez drzwi i ruszyłem do kuchni. Przy blacie stała moja mama, a tata siedział przy stole. Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Dzień dobry! 
Oboje obrócili się w moją stronę, podszedłem w stronę mamy i przytuliłem się do niej, ona się uśmiechnęła i zapytała:
- Jak się czujesz? 
- Dobrze mamo, nawet bardzo. A co u was słychać? 
- Nic ciekawego, poszliśmy w twoją stronę i wczoraj wróciliśmy z wycieczki po najpopularniejszych miejscach. 
- To fajnie. Gdzie wam się najbardziej podobało? 
- Chyba w Londynie i na Hawajach... A ty gdzie byłeś? 
- Och, dużo by opowiadać. Powiem kilka miejsc, w których byłem byłem w Japonii i w Londynie, przez dwa dni nawet w Las Vegas...
***
Był już wieczór, wszyscy siedzieliśmy w salonie i nadal rozmawialiśmy. Nawet moja babcia przyszła, dostałem gazetą po głowie za to, że się z nią nie pożegnałem. Przepraszałem ją kilka razy, aż w końcu mnie przytuliła i powiedziała, że nic się nie stało. Nie wiedziałem czy Lucifera chciałaby żebym im o niej powiedział, czy też nie. Dlatego też jeśli nikt nie pytał nie mówiłem o niej. Dopiero ojciec zapytał:
- I jak mają się sprawy z tą dziewczyną Luciferą, która ciebie stąd porwała? 
-Ymm dobrze, bardzo dobrze... 
- Och! Mój mały Ray się zakochał! - Westchnęła moja babcia i przytuliła mnie strasznie mocno. Moi rodzice zaczęli się śmiać. Powiedziała moja mama:
- No i dobrze... - Spojrzała na zegarek. Ja również to uczyniłem, bo byłem strasznie zmęczony. Okazało się, że było w pół do trzeciej. Powiedziałem:
- Ja chyba pójdę już spać. Dobranoc. 
- Dobranoc. - Powiedzieli wszyscy razem. Wszedłem po schodach i skręciłem do swojego pokoju. Przebrałem się i położyłem do łóżka, dziwnie się czułem bez Lucy oraz z tym, że musiałem spać sam, bez niej. Westchnąłem i poprawiłem się na łóżku. Śniła mi się Lucifera...


< Lucifera? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz