niedziela, 21 czerwca 2015

Od Lucifery CD Ray


~Pół roku później~

Stanęłam w drzwiach mojego londyńskiego domu. Oparłam kose o ścianę. 
- Panienko Lucy! - zawołał Mirron.
Spojrzałam na gnoma.
- Gdzie on jest?
- U rodziców - odparł. - Co się stało?! Nie dawałaś znaków życia przez pół roku!
- Zabiłam Johnatana i zniszczyłam jego duszę, ale to mnie sporo kosztowało. 
- Lucy...
- Godzinę temu wybudziłam się ze śpiączki - ledwo przeszło mi to przez gardło. - Muszę się z nim spotkać...
Przeniosłam się pod dom Ray'a. Zapukałam, a kiedy otworzyły się drzwi zdjęłam kaptur czarnej bluzy, nie posiadającej rękawów. 
- Jest Ray? - zapytałam kobietę, która była jego matką.
- Och... Lucifera? - zapytała.
- Tak, to ja...
- Wejdź, nie traćmy czasu - wpuściła mnie i zaprowadziła do salonu.
Usiadłam w fotelu. Ojciec Ray'a przywitał się ze mną, a ja coś wymamrotałam w odpowiedzi. Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
Za kobietą do pokoju wszedł on. Oczy napełniły mi się łzami. Wstałam.
- Ray... - poczułam łzy na policzkach.

Ray?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz