Zszedłem po schodach i zapytałem:
- O co chodzi?
- Ona tu jest?
- Kto "Ona"?... Ooo! Boże, Boże!
- O co chodzi? - Wtrąciła się ciotka.
- ... O nic, ale jej nie wpuszczajcie...
- Dlaczego? - Spytała Kamika.
- Kochaniutcy wpuście mnie! Nie ładnie tak zamykać drzwi przed nosem. - Wołała rudowłosa.
Stałem sztywno i nie ruszałem się. Oddychałem płytko jakby miało to coś zmienić. Opadłem na ścianę i zastanawiałem się co zrobić, wiedziałem, że ona nie da nam spokoju. Spojrzałem pytająco na Tooru. Czekałem na odpowiedź, lecz on też nie wiedział co zrobić...
< Tooru? Kamika?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz