sobota, 2 maja 2015

Od Lucifery CD Ray

- Alexander, powinniśmy ruszać - powiedziałam.
- Masz rację, bogini - uśmiechnął się i usiadł na swoim miejscu.
Po chwili popędził obżarte trawą konie i powóz ruszył.
Zaczęłam rozczesywać włosy, grzebieniem, który wyciągnęłam z plecaka.
Kiedy doprowadziłam je do ładu, zajęłam się włosami Ray'a.
- Ał...ał.. - marudził pod nosem, zignorowałam jego jęki.
Zaczesałam jego rozczesane włosy do tyłu.
- Brutalna jesteś - stwierdził.
- Wieem - uśmiechnęłam się.
Schowałam grzebień i usiadłam na przeciw Ray'a. 
- Masz zaniepokojony wyraz twarzy - powiedziałam obserwując mimikę jego twarzy.

< Ray? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz