środa, 6 maja 2015

Od Lucifery CD Ray

Przybliżyłam się do niego.
- Nie musisz przepraszać - posłałam mu delikatny uśmiech. - Cieszę się, że ich odgoniłeś - powiedziałam.
Uśmiechnął się.
- Lubię jak się uśmiechasz - szepnęłam nieśmiało.
Chciał coś powiedzieć, ale ochlapałam go.
- Ej! - otarł twarz ręką i zrewanżował mi się tym samym.
Nasza mokra wojna skończyła się po kilku minutach, kiedy wciągnęłam go pod wodę...
Pod wodą złapałam go ramiona, by nie mógł wypłynąć. Uśmiechnęłam się, kiedy spojrzał mi w oczy. Odwzajemnił uśmiech.
Po chwili wypłynęliśmy i wyszliśmy na brzeg.
- Chodź, wyschniemy na trawie w słońcu - powiedziałam patrząc na konie pasące się przy wozie.
Skinął głową. Położyliśmy się na nagrzanej już, letnim słońcem, trawie.
Leżałam blisko niego. Delikatnie dotykałam ramieniem jego ramienia.
- Nie wyspałam się w wozie - powiedziałam.
- Masz szansę teraz się wyspać - powiedział.
- Tsa... - spojrzałam mu w oczy. - Masz śliczne oczy.
Dostał lekkiego rumieńca na polikach. Uśmiechnęłam się i wstałam. Skórę mialam już suchą, włosy nadal wilgotne. Podeszłam do suszących się ubrań. Tylko majtki były suche, więc je założyłam. Podeszłam do górki ubrań chłopaka i założyłam jego suchą, nie pokrwawioną bluzkę, i ponownie położyłam się przy Ray'u.
- W tedy, w gospodzie, kiedy mnie przytuliłeś, gdy miałam koszmary... Byłam dla ciebie podła... Ale... Jestem ci... Szczerze mówiąc... wdzięczna.
- Czemu mi to mówisz?
- Wcześniej nie miałam odwagi... Miałam koszmary, a ty mnie przytuliłeś. Było mi zimno, to dałeś mi bluzę. Ktoś na mnie patrzył, kiedy byłam naga, a ty ich odgoniłeś. Jestem szczęśliwa, bo troszczysz się o mnie - powiedziałam. 
Przytuliłam się do jego ręki.
- Lubię cię Ray - szepnęłam zamykając oczy. - Z każdą chwilą, lubię cię coraz bardziej.
Zasnęłam.

< Ray? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz