Siedziałem z nadąsaną miną, co chwila zerkając to na Alex, to na Zevrana. Nie podobało mi się to, że przytula od czerwonowłosą. Do tej pory myślałem, że mogę się z nią zaprzyjaźnić, jednak teraz stała się ona moją rywalką w miłości. Wiedziałem, ze muszę coś z tym zrobić. Wstałem i otrzepałem ubrania.
-Kochanie przypilnuj rybki, a my zaraz wrócimy- uśmiechnąłem się uroczo.
Podszedłem do zdziwionej dziewczyny, złapałem ją za rękę i szybko odciągnąłem od ogniska. Dopiero na znacznej odległości jedno z nas się odezwało.
-Gdzie tak właściwie idziemy?- zapytała.
-Przed siebie. Chcę z tobą poważnie porozmawiać- odpowiedziałem, idąc kawałek przed Alex.
Szliśmy jeszcze krótką chwilę, po czym podskoczyłem wesoło do dziewczyny i złapałem ją na ręce.
-Kochana. Chyba wiesz o czym chcę rozmawiać- zacząłem.
-Szczerze mówią nie mam pojęcia- odpowiedziała.
-O staruszku. Nie chcę, byś w jakikolwiek dwuznaczny sposób się do niego zbliżała. Żadnego przytulania, całowania, czy tym podobnych rzeczy. Zevran jest moją zdobyczą. Ro-zu-miesz?- zapytałem i cmoknąłem dziewczynę w czoło.
<Ludki? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz