środa, 29 kwietnia 2015

Od Willa CD Charlotte

Nie zwracałem najmniejszej uwagi na kłótnie za plecami. Przejrzałem księgę, której treść potwierdziła słowa kobiety. Obróciłem się na pięcie, nadal trzymając księgę jak zawodowy filozof. Oznajmiłem:
- A więc tak, Charles ma rację... Vincent jak nie wierzysz tu masz księgę.- Wyciągnąłem ręce z książką w jego stronę, ale on strącił ją na ziemię. Zżółkniałe kartki poleciały we wszystkie strony, rozwiane przez wiatr. Złapałem wszystkie, które potrafiłem. Słyszałem jak szkielet wydziera się na Ann:
- A więc ich też omotałaś?! Przekonajmy się czy jak ciebie zabije to coś zmieni, najwyżej pomęczę się jeszcze trochę.- Kościotrup wyrwał sobie kolejne żebro i zamachnął się na kobietę, lecz ona odepchnęła atak. Kości Vinca klekotały głośno, zostawiając po sobie nie przyjemne trzaski. Spojrzałem na Charlotte i odpaliłem płomyk. Brakowało mi tego...


< Charlotte? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz