Obudziłam się wczesnym rankiem. Wyciągnęłam się rozprostowując zdrętwiałe ciało i wstałam. Przebrałam się, ale nie ubierałam czerwonego kaptura.
Wyszłam z pokoju zamykając cicho drzwi i podkradłam się pod sypialnię chłopaka. Weszłam zostawiając uchylone drzwi.
Podeszłam do jego łóżka, położyłam się obok niego.
- Wstaaawaaaj - zawyłam, jak sześciolatka, do jego ucha.
Ray?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz