***
Obudziłem się gwałtownie słysząc jak ktoś woła. Rozejrzałem się zdezorientowany po pokoju. Zobaczyłem jak Lucy niespokojnie śpi, rzucając się po łóżku. Wisiałem tak dość długo zastanawiając się co zrobić. Nie chciałem by przez cały czas rzucała się, a co za tym idzie byłaby nie wyspana. Postanowiłem, chociaż przeczuwałem, że dostanę za to po głowie, ale nie dbam przesadnie o swój honor. Przytuliłem ją delikatnie, tak by jej nie zbudzić. Z jakiegoś powodu trochę się uspokoiła. Poprawiłem pozycję, tak by przy okazji jej nie zbudzić. Szybko zasnąłem...
< Lucifero? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz