piątek, 24 lipca 2015

Od Sky'a CD Viveren

Rozerwałem kąt saszetki i szybko wypiłem jej zawartość. Kropla krwi spłynęła po mojej wardze, przetarłem ją wierzchem dłoni. Położyłem się, Viveren ułożyła głowę na mojej klatce piersiowej. Zacząłem ją gładzić po ramieniu, a później pocałowałem ją. Powiedziałem:
- Dobranoc. 


***


Obudziłem się jako pierwszy, nachyliłem się i pogładziłem ją po włosach. Po chwili gdy otworzyła oczy uśmiechnąłem się szeroko i przywitałem się:
- Dzień dobry. Dobrze ci się spało? 
Kiwnęła lekko głową i przeciągnęła się. Wstałem i poszedłem do kuchni. Po drodze ujrzałem Max, trzymała coś za plecami, więc zapytałem:
- Co tam trzymasz? 
- A nic specjalnego. Trzymaj. - Wręczyła mi jakiś pakunek. - To na twoje urodziny, mnie już tutaj nie będzie więc masz z wyprzedzeniem. Otwórz dopiero w dzień urodzin. 
- No dobra. Dzięki. - Uśmiechnąwszy się lekko spojrzałem na opakowanie. Ciekawiło mnie co tam jest, ale zamierzałem dotrzymać danego słowa. Nagle dziewczyna się odezwała:
- Trochę się przeciągnęło to co mam załatwić, więc wyniosę się dopiero po południu, ale i tak nie będzie mnie w twoim mieszkaniu. Nie chcę nosić wszędzie swojego bagażu, gdy będę to załatwiać. Wybacz, że robię ci problem.
- Nie ma sprawy, mi to aż tak nie przeszkadza, choć jest to niekomfortowe... 
- Tak, masz rację... No to ja pójdę do swojego pokoju, a później wychodzę. 
- Dobra. 
Wyminąłem ją i ujrzałem jak Kill idzie szybszym krokiem do mojej sypialni. Zrobiłem naleśniki, jedne były z masłem czekoladowym i bananami, a drugie z dżemem i twarogiem. Zaniosłem talerz Max, a później poszedłem do sypialni. Uśmiechnąłem lekko i zabrałem się za czekoladowego naleśnika... 



< Viveren? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz