wtorek, 30 czerwca 2015

Od Lucifery CD Ray

- O dwudziestej, wrócę przed północą - odparłam. 
Ray wtulił twarz w moją szyję.
- Wiesz, że smoki podróżują między wymiarami? - zapytałam cicho.
- Nie wiedziałem.
- Mam dla ciebie prezent.
- Tak?
- Wisi na oknie.
Chłopak spojrzał na drewnianego wiverna wiszącego na oknie. nie był duży dwadzieścia na dwadzieścia centymetrów.
- Widziałem podobnego w twoim londyńskim domu. Tylko, że...
- Tam wisi miniaturka smoka europejskiego.
- Więc tamten parapet nie był przeżarty kwaśnymi opadami?
- Nie... Moczem małych smoków. Tu też ci przylecą. Nie wiem, czy uda ci się z jakimś wivernem zaprzyjaźnić, są płochliwe. 
- Czemu mi to dajesz?
- Byś podziwiał małe smoki. Rano obudzi cię skrzeczenie. 
- A ty...
- O siódmej wychodzę i wrócę o trzynastej. Muszę się udać do administracji, a potem do archiwum.

Ray?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz