Odwzajemniłam pocałunek. Wsunęłam dłoń w jego mokre włosy. Odkleił się od moich ust, a ja cicho westchnęłam. Posłałam mu uśmiech i znów połączyłam nasze usta.
- Po całym dniu spania chce ci się spać? - zapytałam.
- Nie - odparł.
Obróciliśmy się tak, że teraz ja byłam na górze. Dotknęłam wargami jego szyi i delikatnie przygryzłam skórę.
- Miałaś przodka wampira? - zapytał, a ja się zaśmiałam.
- Nie - zamruczałam i złożyłam na jego szyi trzy mokre pocałunki po czym zrobiłam mu malinkę.
- Śmiem wątpić - powiedział.
Spojrzałam na swoje dzieło. Ray miał czerwoną plamę na szyi. Uśmiechnęłam się pod nosem i nachyliłam się nad jego klatką piersiową. Przejechałam językiem po jego prawym obojczyku.
- Lucy...
- Przepraszam... zagalopowałam się.
- Nie o to chodzi.
- A o co?
- Nie chcę być na dole - powiedział i przeturlaliśmy się tak, że chłopak był nade mną.
Szturchnął nosem mój nos i musnął moje wargi swoimi ustami.
Ray? xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz