LIST
Trzy miesiące po wieści , ktoś mnie odwiedził .Tym kimś był goniec radnej Luny ,trochę mnie to zdziwiło jak by nie mogła wysłać tego magią .Obudził mnie o czwartej rano ,dzięki czemu nie miałam humoru .Przywitał mnie :
-Serdecznie witam Alex Smith .
-Dzień dobry .W czym mogę pomóc ? - zapytałam .
-Mam tu list zaadresowany do pani ,od Radnej .
-Po pierwsze nie do pani ,po drugie nie mogłeś przyjść później ?
-Nie mogłem przybyć później ,bo kazała mi być tu o czwartej , chociaż wysłała mnie tu za piętnaście czwarta , i zdążyłem - powiedział zadowolony z siebie -a tu proszę masz list .-dał mi go i czekał .
Treść listu była taka :
Droga Alex
Posłałam gońca ,co pewnie Cię zdziwiło , ale on nie ma tylko na celu dostarczenia tego listu .Ma na celu zabranie Ciebie i kilku innych istot do pewnego miejsca , gdzie dobiorę Was w pary do pilnowania kilku rejonów .Na miejscu zobaczę do czego się nadajecie i gdzie mam Was przydzielić.
P.S. Jesteś najmłodsza ,ale się nie denerwuj , na pewno sobie poradzisz .
Radna Luna
Po przeczytaniu listu zapytałam :
-Przepraszam , jak się nazywasz ? bo nie chcę do ciebie mówić Gońcu .
-Nazywam się Tim.
-Fajnie, ja nie będę się przedstawiać bo już znasz moje imię.- uśmiechnęłam się przyjaźnie.
Przeprosiłam go na chwilę i poszłam się spakować .Pożegnałam się z rodziną i wyruszyliśmy .
***
Gdy prawie byliśmy na miejscu obudziłam się i zapytałam ospale :
- Gdzie jesteśmy ?
- No blisko. Jak chcesz to idź spać.-powiedział z odrobiną troski.
- Nie będę już spać. A tak w ogóle to wiesz kto tam jeszcze będzie ?
-Niestety nie ,ale też jestem ciekawy.
-Szkoda ,bo ja jestem nowa i jedyną istotą magiczną ,którą znam jest mój przyjaciel Tom - I wtedy zaczęłam się zastanawiać co u niego , czy dobrze się czuje ,nie widziałam od miesiąca , bo pojechał na jakiś obóz muzyczny.Przez dłuższą chwilę nic nie mówiłam ,co go nie zdziwiło i w końcu zadałam pytanie - A ty masz zdolności magiczne ?
- Niestety nie posiadam ... a nie czasami ,ale bardzo rzadko przewiduję przyszłość ,ale tylko wtedy gdy zagraża mi ogromne niebezpieczeństwo.
- A chciałeś mieć takie zdolności ? -zapytałam ciekawa odpowiedzi.
- Tak i to bardzo.- odpowiedział bez trudu.
-To jak nie masz takich zdolności to dlaczego pracujesz dla Góry?
- Bo mnie wybrali.
- Aha .A teraz z innej beczki.Kiedy będziemy ? -zapytałam.
- Już.
- Co już ?
- Już jesteśmy.
- To dzięki za rozmowę - Podziękowałam mojemu dostawcy .
Byliśmy na miejscu po 8 godzinach .Przyjechaliśmy na polanę otoczoną bujnymi drzewami ,tymi drzewami były Wiśnie ,moje ulubione ,były tam także wierzby płaczące i inne .Weszliśmy do niego i odezwał się tajemniczy, żeński głos:
- Witajcie Alex i Tim.
- Witaj Luno -powiedział Tim.
- Dzień dobry Luno - powiedziałam zmieszana.
- Siadajcie. Tim byłabym wdzięczna gdybyś usiadł z tyłu. - i wtedy pojawiła się Radna Luna.
Usiadłam koło jakiegoś dziwnego faceta z długimi włosami. Śmierdziało od niego alkoholem , nienawidzę osób pijących alkohol, zawsze robi mi się nie dobrze.Siedziałam i siedziałam , minęła godzina. Został tylko ten koleś i ja. Nagle wywołuje mnie :
- Alex podejdź.
Podeszłam do niej i zapytałam :
-Słucham ?
- Będziesz z Zevranem pilnować wejścia do jaskini Mikkota.- Gdy wypowiedziała imię ,,Zevran'' wszystko sobie przypomniałam. Tom opowiadał mi o nim. Powiedział że jest pijakiem ,kobieciarzem i na dodatek jest pedantem.Tom i ja nie znosiliśmy go. Zawiedziona i zła błagałam Lunę :
- Ale Luno, proszę wszystko tylko nie praca z nim. Mogę nawet pracować z trollem ( jak wiadomo są nie znośne, tylko ktoś kto kogoś naprawdę nie lubi ,może to powiedzieć ) - Luna była zdziwiona moją reakcją.
- Alex, będziesz musiała z nim pracować.Przyglądałam się tobie i uznałam że będziecie do siebie pasować ... jako współpracownicy - to ostatnie dodała szybko ,ale zignorowałam to.
- Chyba czegoś nie dopatrzyłaś - powiedziałam z ironią.
- Czego ? - zapytała zdziwiona.
- Że on jest kobieciarzem ... no ,a ja jestem kobietą. - Luna nie odpowiedziała.
Zevran stał jak wryty i się gapił, był bardzo zdziwiony moją reakcją. Pewnie nigdy czegoś takiego nie doznał.
I tak poznałam Zevrana. Od tego momentu musiałam się męczyć z nim przez półtora roku .
< Zevranie, jak twoje odczucia ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz