wtorek, 26 sierpnia 2014

Od Zevrana CD Drakness

- Jeszcze nigdy nie widziałem czegoś podobnego. -wyszeptałem wpatrzony w jej postać.- To niezgodne z prawem...
- Ale jest rzeczywiste- przerwała mi ostro. - Ja żyje, jestem tu!
Byłem naprawę zdziwiony. Jeszcze nigdy nie widziałem takiej sprzecznej mieszanki.
- Bogowie muszą być ci przychylni.- deszcz przestał padać.
Pociągnąłem Drakness za rękę.
Byłem zafascynowany jej naturą. Moje zainteresowanie tą dziewczyną rosło z każdą minuta.
- Choć musimy porozmawiać, ale nie tu taj.- wskazałem samochód zaparkowany nie daleko parku.
- Nie wiem....
Nie dokończyła, pociągnąłem ja na tylne siedzenie.
Po kilku minutach dojechaliśmy do mojego domu. Niestety kiedy wysiadaliśmy deszcz lunął ścianą. Zanim dobiegliśmy do drzwi byliśmy cali mokszy.  Otworzyłem drzwi i wpuściłem kobietę. Weszliśmy na korytarz pełen obrazów. Na podłodze leżał puchaty, czerwony dywan. Po chwili podszedł do nas lokaj ale odprawiłem go gestem.
- Dam ci coś na przebranie. - wskazałem jej schody, które ruszyły w górę kiedy na nie weszliśmy.
Ich budowla była stara ale dzięki zaklęciom ruszały się.

***

Wiem że są tu tylko moje ubrania ale nie mam damskich- zrobiłem przepraszającą minę i zamknąłem za dziewczyną drzwi garderoby.

<Drakness? jak garderoba?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz