- Nie wiem - westchnęłam. - Chcesz iść ze mną na zakupy? - uśmiechnęłam się. - Mały shopping.
- Yym... zakupy?
- W jakiejś galerii... przydałaby mi się nowa bielizna...
- Jak on nie chce to ja mogę! - zawołała Vicky.
Usiadła obok mnie - Przecież z facetem nie wejdziesz do bieliźnianego - nawinęła kosmyk moich włosów na palec. - Shoppingi są typowo kobiece...
- Z chęcią z tobą pójdę, Lucy - odezwał się Ray.
Uśmiechnęłam się do niego.
Ray?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz