czwartek, 24 września 2015

Od Viveren CD Sky

Cofnęłam się na łóżku, by być poza jego zasięgiem.
- Viveren?
- Gdybym nie była wojowniczką byłabym już trupem, Sky - powiedziałam i poszłam do łazienki mijając chłopaka szerokim łukiem.

***

Był wieczór. Sky siedział w salonie, głaszcząc koty. Cały dzień spędziłam w pokoju. Byłam poraniona tylko na rękach i plecach. Rany po pazurach, dość głębokie.
- Viveren? - Sky spojrzał na mnie, kiedy pojawiłam się w progu salonu.
- Przepraszam że cię cały dzień unikałam - powiedziałam cicho.
- To ja cię...
- Utraciłeś świadomość - wtrąciłam się mu w słowo. - Nie winię cię za nic. 
Usiadłam obok niego na kanapie i przytuliłam się do niego. Zadrżałam, kiedy objął mnie ramieniem. Koty uciekły do innego pokoju ganiajac się.
- Boli? - zapytał.
- Trochę - spojrzałam mu w oczy. - Pogryzłeś mnie, wiesz? - pokazałam mu nadgarstek.
- Będziesz miała blizny...
- Lubię blizny - uśmiechnęłam się słabo i cmoknęłam chłopaka w zimny policzek.


Sky?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz