Patrzyłam w osłupieniu na chłopaka.
- Tak, Ray - powiedziałam.
Wsunął mi pierścionek na palec, a potem wstał i przytulił mnie.
- Tylko się nie rozklejaj, Lucy - uśmiechnął się.
- Ty też - odparłam.
Spojrzał mi w oczy.
- Podoba ci się? - zapytał patrząc na pierścionek.
- Jest piękny - pocałowałam chłopaka. - Ale dla mnie bardziej liczy się fakt, że zaręczyłeś mi się...
- Oj, no już się rozklejasz?
- Przepraszam, ale moją duszę przepełnia szczęście.
Uśmiechnął się, a ja to odwzajemniłam to.
Ray?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz