Wzięłam moje ubrania i kota i poszłam do swojego pokoju.
Nie trudziłam się ubieraniem. Ległam na łóżku z kotem na brzuchu. W takim stanie zastał mnie Sky.
- Leniuszku, nie chce ci się ubierać, co?
- Yyy... nie czuję nóg - mruknęłam. - Nienawidzę bagien.
- Biedaczku - zaśmiał się i usiadł na skraju łóżka.
- Moje ubrania cuchną kwasem, masz jakąś bluzkę, która byłaby dla mnie jak sukienka do połowy ud?
Sky?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz