wtorek, 30 czerwca 2015

OD Viveren CD Sky

Przetarłam oczy ręką i poczułam ciężar na żebrach.
- Co do chol... - mruknęłam i urwałam w połowie zdania, widząc rękę Sky'a.
Mój podkoszulek był podwinięty pod piersi tak, że tylko je zasłania. Zaczerwieniłam się.
- Zboczeniec - szepnęłam.
~Hihi~ zaśmiał się Killy ~On to słyszy~ miauknął.
- Gomi, jesteś zdrajcą własnego pana - mruknęłam. - Sky, wiem, że nie śpisz.
Wampir otworzył oczy i spojrzał na mnie. Zamrugał robiąc niewinne ślepka.
- Nie macałem cię - zaczął się bronić.
- Killy twierdzi, że nie widział przez kołdrę. Ja spałam. Mogę się tylko domyślać - zmierzyłam go wzrokiem. - Gomi, przestań się śmiać.
Kot prychnął, ale wyciągnął się na mojej szyi i zaczął mruczeć.
~Dobrze, że Sky nie jest fanem zoofilii~ wymruczał. ~Miałbym kłopoty jak ty... no wiesz... łapałby mnie kiedy bym spał. Hihihi~
Wzięłam kota i ściągnęłam go z szyi, po czym zrzuciłam z łóżka.
- Nie zamierzał słuchać twoich pie*doł Gomi - mruknęłam. - Sky....
- Tak?
- Zabierz rękę zboczeńcu!

***

Wyszłam w szlafroku z łazienki. Wcześniej, przed prysznicem, zdjęłam bandaże. Rany miałam już płytkie. Zasługa wewnętrznej magii.
Sky dalej próbował zasnąć.
Weszłam do kuchni i zagotowałam mleko, dodałam do tego kilka składników, robiąc mleczny napar. Taki sam, który robiła mi przybrana matka, kiedy nie mogłam zasnąć. Potem spałam pół dnia i całą noc, ale przynajmniej byłam wyspana.
Weszłam do sypialni wampirka, nie pukając.
- Już prawie zasnąłem - syknął i usiadł.
Zmierzyłam go morderczym wzrokiem.
- Pij - podałam mu kubek, a on wziął go w dłonie.
- Co to?
- Lek na dobry sen - mruknęłam kucając przy łóżku, kiedy on pił.
~Hihihi~ Gomi zaczął ocierać się o moje udo.
Nie zauważyłam, kiedy na mała wredna bestia rozwiązała mi szlafrok.
- I jak? - zapytałam.
- Mmm... dobre.
- Za kilka minut zaśniesz - odparłam. Wzięłam pusty kubek. Zrobiłam dwa kroki, a szlafrok spadł na ziemię ukazując moje ciało.
- Wredny kocur - powiedziałam przez zęby, czerwona na twarzy.
Wolałam nie odwracać się, by zerknąć na chłopaka. agią podniosłam szlafrok i założyłam go.
Wyszłam z pokoju, biorąc kota.
~Miauuu co ty chcesz mi robić?~
Wrzuciłam go do mojego pokoju.
~ Póki nie zabijesz tej cykady, która siedzi na łóżku, nie wypuszczę cie z tond - przesłałam wiadomość do kota, w myślach.
~Nooo dobraaa~
Usłyszałam swoje imię zza drzwi Sky'a.
Wróciłam do jego pokoju i podeszłam do łóżka. Oczy mu się zamykały. Jeszcze chwila i zaśnie.
- Tak, Sky? - zapytałam.

Sky?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz