- Ja ciebie też lubię i to jako przyjaciółkę.
Uśmiechnąłem się delikatnie, ukazując kły. Przełożyłem ostrożnie Killa na kanapę i podszedłem do szafki, wyciągnąłem ciastka z kawałkami czekolady. Ponownie usiadłem na kanapie i zapytałem, podsuwając opakowanie pod nos dziewczyny:
- Chcesz?
Viv wzięła jedno ciastko. Ja wziąłem dwa i odłożyłem pudełko na stolik...
***
Po skończeniu oglądania filmu posprzątałem w salonie i spojrzałem na zegarek, była druga pięćdziesiąt trzy. Ziewnąłem i poszedłem się przebrać. Zapomniałem wziąć małą, białą kulkę zwaną White, więc poszedłem do salonu po nią. Zabrałem ją do swojej sypialni i położyłem na środku łóżka. Położyłem się i przykryłem kołdrą. Kotka położyła mi się na brzuchu i zaczęła cicho mruczeć. Patrzyłem chwilę na nią, a gdy zamknąłem na chwilę oczy usłyszałem kroki...
< Viveren? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz