- Ktoś jest głodny?
Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Wzruszyłem ramionami i zauważyłem, że czarny kot jest przybity. Przykucnąłem przy nim i zapytałem:
- Killy co jest? Jesteś zazdrosny?... Nie masz o co. A mówiłem Ci przecież, że zamierzam adoptować kolejnego kota, pamiętasz? Dwa lata temu podczas świąt Bożego Narodzenia.
Pogładziłem go po grzbiecie, później za uszami i pod brodą. White zeskoczyła z kanapy, niestety wylądowała na nosie, i podbiegła do Killa. Obwąchała go uważnie i zaczęła się łasić głową o jego głowę. Pogłaskałem oba zwierzaki i wstałem. Poszedłem się wykąpać po bieganiu...
***
Siedziałem po turecku na kanapie zajadając lasagne i oglądając film. Na moich kolanach leżały oba koty i było mi ciężko, bo nie chciałem żadnego zrzucić. Jakimś sposobem położyłem talerz na stoliku i szybko zabrałem pilota. Zmieniłem kanał i w tym momencie weszła Viv. Pogładziłem na początku Killa, który się wyciągnął, a później White. Zapytałem dziewczynę gdy usiadła:
- Coś chcesz Viv? Odgrzać ci kolację?
< Viveren? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz