- Też bardzo ją kocham, jednak nie mam jak tego podeprzeć... - Pożałowałem trochę tych słów. Po krótkiej chwili powiedziałem- Idę do toalety. Zaraz wrócę.
Uśmiechnąłem się i poszedłem do toalety. Umyłem ręce i po około trzech minutach wróciłem do nich. Ponownie usiadłem koło Lucifery i powiedziałem:
- Opowiedzcie o waszej wycieczce po najpopularniejszych miastach świata.
- Dobrze, pomysł wziął się z nikąd...
***
Było dość późno jak wracaliśmy, niestety nadal padał deszcz. Ściągnąłem swoją bluzę i otuliłem nią Lucy by nie zmokła. Miałem nadzieję, że jej to nie przeszkadzało. Gdy byliśmy blisko strasznie się rozpadało i wszyscy i tak byli mokrzy. Ruszyłem wraz z fioletowo-włosą do mojego pokoju by się przebrać...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz