Rodzina westchnęła i wszyscy zasiedliśmy do stołu. Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Smacznego!
Zabrałem się za robienie kanapek dla siebie i Lucy. Zjedliśmy wszystko co było na talerzach i postanowiłem, że posprzątam. Zebrałem wszystkie rzeczy i resztki wyrzuciłem do kosza, a talerze i kubki umyłem i postawiłem na suszarce do naczyń. Przeszedłem z kremowej kuchni do brązowego salonu. Na środku stały dwie kanapy, a między nimi stolik do kawy. Usiadłem na jednej z nich i rzuciłem wzrokiem na półki z książkami. Po chwili przyszła Lucifera i również usiadła. Byliśmy dzisiaj sami w domu, bo rodzice musieli coś załatwić, a babcia umówiła się z jakimś starym znajomym. Zapytałem:
- To co chcesz robić do twojego wyjazdu? Mamy cztery godziny...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz