wtorek, 30 czerwca 2015

Od Lucifery CD Ray

Przeciągnęłam się i złapałam ramię Ray'a.
- Ray... 
- Tak?
- Nic, po prostu mamrotam twoje imię - otworzyłam ślepka i wtuliłam się w chłopaka. - Która godzina?
- Dwunasta.
- Źle... Godzina porannych czułości.
Przeciągnęłam się i pocałowałam go, więcej niż raz.
- Ray jak możesz tyle spać! - do pokoju weszła matka, a za nią babcia. - Już południe!
Lucy, przepraszam. Wiem, że masz teraz nocki. śpij dalej, dziecinko - powiedziała babcia. - No Ray! Ruszaj się! Ręce do pracy potrzebne! 
Cmoknęłam Ray'a w policzek.
- Też mogę pomóc - powiedziałam. - Nie chcę spać bez mojej ukochanej przytulanki. A z resztą... To Ray powinien odpocząć.

Ray?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz