poniedziałek, 22 czerwca 2015

Od Lucifery CD Ray

- Lucifero! - zawołała babcia. - Ray!
Nie zareagowaliśmy, na nawoływania. Przyciągnęłam Ray'a do siebie i przytuliłam go. 
- Skarbie?
- Tak?
- Jesteś jeszcze bardziej przystojny niż pół roku temu - zaśmiałam się cicho, a on po chwili przyłączył się do mnie.
Staliśmy tak jakiś czas, aż zaczęło padać. Była to delikatna mżawka.
- Chodźmy - pociągnęłam go w stronę, gdzie byli jego rodzice i babcia.
- Och, tu jesteście - westchnął ojciec.
Poszliśmy do jakiejś kawiarni i w chwili gdy zajęliśmy miejsca przy oknie, rozpadało się na dobre.
Ja i Ray wzięliśmy gorącą czekoladę. Idealną na taką pogodę.
- Lucy - odezwała się babcia. - Nie widziałaś się z Ray'em pół roku, prawda? Co się stało? Ray bardzo tęsknił...
- Miałam wypadek w pracy. Moje ciało było bardzo uszkodzone... byłam w śpiączce przez pół roku. Moja rodzina nie chciała mówić o tym Ray'owi. 
- Biedactwo - powiedziała babcia.
Ray złapał pod stołem moją rękę. Splotłam z nim palce i oparłam głowę o jego ramię.
- Widzę, że bardzo się kochacie - odezwałą się matka.
- Tak. Bardzo kocham Ray'a - uśmiechnęłam się. - Pragnę tylko jego. Nigdy nikogo tak nie kochałam. Chcę być z nim już na zawsze...

Ray?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz