sobota, 30 maja 2015

Od Raya CD Lucifera

Odpowiedziałem:
- Ja też. Normalnie poszedłbym spać, ale skoro nastraszyłaś mnie, że będę krową to nie idę. - Zaśmiałem się cicho. - Po prostu poleniuchujemy. 
Objąłem ją jedną ręką w talii, a drugą bawiłem się jej włosami. Pasma przemykały między moimi palcami, a ja uśmiechnąłem się. Na początku obawiałem się, że sprawy idą szybko, ale teraz było dobrze, bardzo dobrze. Przewróciłem ją na plecy, jednak nie położyłem ciężaru swojego ciała na niej. Pocałowałem ją, jednocześnie zakładając jej włosy za ucho. Oderwałem się i powiedziałem może trochę niepewnie, ale rzadko jednak wyrażałem uczucia, może dlatego nikt mnie nie lubił:
- Kocham cię Lucy. Najbardziej na świecie... Oczywiście zaraz po mamusi... -Zaśmiałem się, ale po chwili dotarło do mnie, że było to idiotyczne- Przepraszam, musiałem to powiedzieć chociaż to było zbędne... - Przeturlałem się po kanapie i spadłem na ziemię, chciałem to zrobić, zawsze tak robiłem gdy palnąłem coś głupiego. Dodałem- Jakim jestem idiotą! Nie potrafię nawet wyrazić tego co czuję. Jak zwykle palnąłem coś tak niepotrzebnego i odrażającego od mojej osoby, że się nie da... Wybacz mi... 



< Lucifera? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz