sobota, 30 maja 2015

Od Lucifery CD Ray

Spałeś cały dzień - powiedziałam zaplatając dłonie na piersiach.
- Czemu mnie nie obudziłaś? - zapytał.
- Nie wiedziałam, że spisz - wyznałam. - Wyszłam wcześnie rano. Zostawiłam ci kartkę na blacie w kuchni. Przed chwilą wróciłam.
Zmarszczył brwi.
- Gdzie byłaś?
- Sprawy między shinigami, demonami a aniołami - powiedziałam i nachyliłam się nad chłopakiem. Złączyliśmy usta w krótkim pocałunku. Poczułam jak łapie mnie w taili i przyciąga do siebie. Poddałam się temu i po chwili leżałam pod nim.
- Pachniesz snem - powiedziałam - I lenistwem.
Uśmiechnął się rozkosznie, a ja wsunęłam dłoń w jego włosy.
- Suukaaa deee jooo - zamruczałam po japońsku.
- Nie rozumiem.
- Bardzo cię lubię - przetłumaczyłam - ale to odnosi się do sensu miłosnego.
Uśmiechnął się i pocałował mnie.
- Powinieneś się umyć - powiedziałam. - Spędziłeś prawie dobę w łóżku...
- Wiem...
Wstał i już szedł do toalety, kiedy ja złapałam go za nadgarstek.
- Wykąpmy się razem - zaproponowałam.
- Lucy... - zarumienił się.
- Nie masz czego się wstydzić - powiedziałam. - Zrobię nam kąpiel - weszłam do łazienki i podeszłam do wanny. Napuściłam gorącej wody, wlałam jakieś płyny, po których zrobiła się gęsta piana, a w łazience zapachniało różami. Gałką przygasiłam światło i zapaliłam trzy świeczki przy wannie w jednym rogu i dwie w drugim, robiąc romantyczny nastrój. 
Ray pojawił się w drzwiach.
- Chodź - uśmiechnęłam się do niego.
Niepewnie podszedł do mnie, zamykając za sobą drzwi. Zrzuciłam z siebie bluzkę.
- Lucy... em...
- Powiedziałam ci, byś się nie wstydził - mruknęłam odwracając się do niego plecami. Rozebrał się szybciej i wszedł do kilkuosobowej wanny. Po chwili i ja weszłam naga. Ray patrzył na pianę, nie chcąc spojrzeć mi w oczy.
- Skarbie - przybliżyłam się do niego i cmoknęłam go w policzek.
- Dziwnie się czuję.
Uśmiechnęłam się i złączyłam nasze usta w pocałunku.
- Nie pierwszy i nie ostatni raz widzisz mnie nagą.
- W tedy nie byłaś tak blisko mnie...
- Nie jestem AŻ tak blisko - powiedziałam. - A zresztą... podczas sexu będziemy jeszcze bliżej...
Otworzył szeroko oczy i rozchylił usta. Zauważyłam, że jego klatka piersiowa unosi się i opada szybciej.
- Ss-seexu?
- Kiedy będziesz gotowy... Ray, nie zamierzam cię do niczego zmuszać - odsunęłam się od niego. Zanurzyłam się i wypłynęłam. Odgarnęłam mokre włosy z twarzy i nałożyłam na nie nieco płynu. Po kilku minutach byłam już umyta. Ray siedział gapiąc się w pianę.
- Nie siedź za długo w wodzie, palce ci się zmarszczą - uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z wody. Wytarłam się ręcznikiem, po czym założyłam szlafrok na siebie i wyszłam. Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozczesywać wilgotne włosy.

Ray>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz