NAGOŚĆ I STRACH
Zemdlałam. Tym razem śniło mi się że leżałam w czarnej pustce. Byłam naga. Włosy oplatały moje blade ciało, zawsze było takie. Wstałam i zachwiałam się lekko, lecz się nie przewróciłam. Poszłam przed siebie. Nic się nie zmieniło. Nadal było ciemno. Przewróciłam się na mokrą ziemię. Gleba okazała się być wodą, spadłam. Była zimna, lecz przyjemnie. Leciałam w nieskończoność...
***
Nagle obudziłam się. Znowu byłam naga. Poczułam zimną gąbkę na twarzy. Otworzyłam oczy. Nad mną stał Zevran i mył moją twarz i resztę ciała. Momentalnie zareagowałam. Uderzyłam Zevrana, a na jego twarzy pozostał ślad, ale nie taki normalny jak po uderzeniu, tylko wyglądający jak oparzenie pomiędzy pierwszym, a drugim stopniem oparzenia. Trochę się wystraszyłam. Zevran popatrzył trochę przerażony. Złapałam za cokolwiek czym można się przykryć. Uciekłam do innego pomieszczenia. Po drodze poczułam że się rumienie. Schowałam się w schowku pod schodami. Zakładałam jakiś płaszcz, lecz zrobiło mi się nie wyobrażalnie ciepło. Jeszcze nigdy tak nie miałam. Czułam że coś wypala mi ciało. Próbowałam wyjść, ale coś stopiło zamek. Byłam zamknięta.
< Zevran? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz