środa, 14 stycznia 2015

Od Toma CD Mir

ISIS
Dziewczyna wystraszyła się na moje słowa. Zapytała:
- Co takiego? Spójrz na mnie. Od razu widać, że nie jestem człowiekiem. Do tego ubiór i broń. To nie jest dobry pomysł.- zamachała rękami w proteście. Wyglądała dość zabawnie, ale nadal upierałem się przy swoim. Powiedziałem:
 Po drodze możemy odwiedzić mój dom. Ukryjesz broń i zmienisz ciuchy pasujące do naszych czasów.- uśmiechnąłem się przyjaźnie i mrugnąłem okiem. Nimfa zarumieniła się lekko, lecz nie wiem z jakiego powodu. Dodała:
- Przepraszam...- Szczerze mówiąc byłem trochę zdziwiony i zdumiony. Zapytałem:
- Za co?
Dopiero teraz zrozumiałam o jak wiele cię proszę- Powiedziała to spoglądając mi w oczy swoimi szarymi oczami. Powiedziałem:
Na początek pozwól, że pokażę ci mój dom. Umowa stoi?- Wyciągnąłem do niej rękę zachęcająco.
- Stoi- dziewczyna nie była zachwycona podaniem mi ręki, lecz w końcu mi ją podała.- To nie daleko?- Lekko skinąłem głową. 
- Musimy przejść przez drogę i...- Nie dała mi dokończyć. Mnie to nie zdenerwowało, byłem do tego przyzwyczajony.
- Drogę? To ta szara nawierzchnia, po której pędzą ludzie w dziwnych wozach bez koni?- Rozśmieszyło mnie to.
- To samochody- Powiedziałem ubawiony.
- Z uśmiechem ci do twarzy.- Powiedziała to, a mina mi zrzedła. Skojarzyło mi się z Alex. Zawsze to mówiła gdy się śmiałem. Bardzo za nią tęskniłem, ale muszę się wziąć w garść i... wytrzymać ten okres czasu, ale nie tylko to mnie zmartwiło wyczułem obcy zapach. Na pewno był to zmiennokształtny i mag. Mir dodała.- Powiedziałam coś nie tak?
- Lepiej już chodźmy.- Powiedziałem trochę zdenerwowany całą tą sytuacją. Spędziłem tu za dużo czasu. Poszedłem w stronę zarośli, łapiąc dziewczynę za nadgarstek.
***
Dotarliśmy do drogi. Rozejrzałem się wokoło, nadal trzymając ją za rękę. Przeszliśmy ostrożnie na drugą stronę. Byliśmy dość blisko legowiska mojej watahy. Zacząłem się martwić co powiem jak na nich wpadnę. Gdybym powiedział że ona jest z innego świata wyśmiali by mnie i nie uwierzyli. Musiałem coś wymyślić... mam! Ale Mir się to nie spodoba. 
***
Oczywiście musiałem natrafić na kogoś z mojej sfory. Nazywała się ona Isis. Była uważana za najbardziej kusicielską wilczycę w stadzie. Na mnie to nie robiło wrażenia choć wiele razy próbowała. Ten los jest okrutny. Zapytała wścibsko:
- A to kto? Może to twoja dziewczyna? Wątpię bo odmówiłeś mi.- I zaczęło się. Zamierzałem skończyć to jak najszybciej. Powiedziałem:
- A co przeszkadza ci to?- Spojrzałem na nimfę błagalnie. Naprawdę bałem się że wilczyca zauważyła to co zrobiłem. Miałem ogromną nadzieję że Mir zrozumie o co mi chodzi.

< Mir zrozumiałaś o co mi chodzi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz