Dziewczyna przeszywała Toma głodnym wzrokiem, jakby zamierzała go zjeść. Natomiast chłopak posłał mi błagalne spojrzenie. Zmarszczyłam gniewnie brwi, zdając sobie sprawę, że chcą wciągnąć mnie w grę, której nie rozumiałam. Nauczycielki co prawda wspominały o relacjach jakie panują u ludzi między osobnikami przeciwnej płci. Postanowiłam przeanalizować skomplikowaną sytuację. Dziewczyna zachowywała się jak.... wilczyca w rui. Chyba zaczęłam łapać o co prosił Tom. Postanowiłam zachować się w sposób podpatrzony u jednej z wieśniaczek z mojego świata. Położyłam ręce na biodrach, zginając jedną nogę w kolanie. Dzięki temu przyjęłam "odpowiednią" pozycję.
- Czy to ci nie odpowiada? - przekrzywiłam lekko głowę w bok.
- Isis masz pewnie ciekawsze sprawy...
- Kto to jest? - przerwała mu wpół słowa i zrobiła krok w moją stronę.
Od wilczycy biła wręcz namacalna wściekłość. Z nieznanego powodu sprawiło mi to przyjemność. Położyłam dłoń na ramieniu Toma i spoglądając na dziewczynę ostrzegawczo, uśmiechnęłam się bardzo nieprzyjemnie.
- Na nas już czas. - pociągnęłam chłopaka w pobliskie krzaki, pozostawiając na ścieżce osłupiałą Isis.
Ledwie zniknęła nam z oczu, opuściła mnie cała odwaga i napłynęły wątpliwości. Co będzie, jeśli chłopak przez moje zachowanie rezygnuje z pomocy? Odeszliśmy spory kawałek od miejsca, w którym napotkaliśmy znajomą wilka. Upewniwszy się, że nikt nas nie podsłuchuje, przystanęłam z uwagą przypatrując się ziemi pod nogami.
- Tom, przepraszam za to...
<Tom?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz