Za bramką dostałam nagłego, ale krótkiego bólu głowy. Wróciły jakieś dziwne wspomnienia... Nie... nie chciałam w to wierzyć, a jednak...
Puściłam się biegiem do domu, chciałam się tam znaleźć jak najszybciej, gdy dotarłam pod furtkę zatrzymałam się. Z wahaniem weszłam i od razu udałam się do sypialni, przebrałam się w podkoszulek, na który zarzuciłam bluzę z kapturem i zapięłam ją do połowy, wciągnęłam spodnie, a następnie buty, a wszystko w kolorze czarnym. Przypięłam do pasa sztylet, a do buta włożyłam jeszcze jeden i wyszłam na miasto, idąc ciemnymi uliczkami.
Nie wiem która była kiedy dotarłam znów pod bramę jego domu. Wpatrywałam się chwilę w ciemne okna budynku.
Wyczarowałam kartkę papieru i magią przykleiłam ją do bramki. Na kartce napisałam ,,Wybaczam Ci''. Wzmocniłam to jeszcze zaklęciem wodoodpornym i wróciłam do domu, a następnego dnia udałam się jak zwykle do pracy w klinice zwierzęcej.
Zevran?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz