Musiała być moja i...... wkrótce będzie... Ta myśl napawała mnie entuzjazmem.
Uśmiechnąłem się do swoich myśli i zacząłem ubierać się w odpowiedzi stój. Miałem jeszcze trochę czasu, ale po drodze: spotkanie z biznesmenami miasta i klientka w salonie. To mogło trochę potrwać.
***
W końcu się udało. Wsiadłem do samochodu i pojechałem na wyznaczone miejsce.
Kroczyłem przez park. Rozglądałem się ale nigdzie nie było widać Drakness.
Dopiero kiedy podszedłem do fontanny w środku parku, zobaczyłem ją. Siedziała na fontannie.
- Witaj Dark.- wyszeptałem jej do ucha.
<Drakness?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz