niedziela, 10 sierpnia 2014
Od Lirael Cd Fenris
To było dziwne, bardzo dziwne. Ten elf jest nieprzewidywalny. Leżałam plecami do niego ''ciesząc się'', że nie widzi zmieszania uczuć na mojej twarzy. ,,Powiem mu, żeby mnie puścił.. Nie! Co ja mam teraz zrobić? Leż, i czekaj na ranek'' - kłóciłam się sama z sobą, oczywiście moja druga strona wygrała. -,,Dobra...''
Złapałam go za dłoń i splotłam z nim palce.
-Dobranoc - powiedziałam cicho.
-Dobranoc - odparł.
Zasnęłam, śnił mi się koszmar, że mnie znów zostawił ledwie żyjącą na kacu w lesie i odjechał.
Obudziłam się szybciej niż on, ale nie mogłam wstać - trzymał mnie mocno. Zapatrzyłam się na śpiącego elfa... wyglądał tak uroczo... prawie jak mała koza. Otworzył oczy dopiero po godzinie.
-Dzień dobry elfie - posłałam mu poranny uśmiech, wyglądał na wypoczętego.
Fenris?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz