wtorek, 19 sierpnia 2014

Od Lirael Cd Fenris


-Nie znam tylu dań co ty... moja matka spożywa tylko nektar i ambrozje, ojciec zazwyczaj razem ze mną jada coś mięsnego... szczerze mówiąc głód odczuwam tylko będąc na ziemi - powiedziałam i pstryknęłam palcami, i byłam już ubrana, a moja koza zauważyła dopiero teraz, że wróciłam.
Lucy w podskokach wdrapała się na schody i zabeczała uroczo wchodząc za nami do domu. 
Po posiłku ( nadal nie wiem jak ta potrawa się nazywała, ale była z mięsem) w mojej głowie usłyszałam głos ojca.
-Fenris, muszę iść coś załatwić. Będę wieczorem - powiedziałam biorąc Lucy na ręce.
-Czekaj - położył mi dłoń na tali kiedy już miałam znikać. - Zapomniałaś o czymś.
Mimo, że się wyjątkowo bardzo śpieszyłam to odłożyłam kozę, zarzuciłam mu ręce na szyję i ustałam na palcach wdając się w namiętny pocałunek.
Zniknęłam jak tylko oderwaliśmy się od siebie zabierając Lucy ze sobą ,ale nie powiem czemu musiałam iść [tajne sprawy piekieł - TSP]
Zjawiłam się troszeczkę później niż obiecywałam - dwie godziny przed północą następnego dnia.
Zapukałam do drzwi domu i po chwili otworzył mi Fenris (kozę zostawiłam w piekle w moim pokoju).
-Zapewne jesteś na mnie wkurzony, myślałam, że krócej to zajmie. Przepraszam- zrobiłam już na wejściu smutne oczka.

<Fenris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz