Pociągnąłem nosem i wyczułem w powietrzu delikatną woń kociej sierści. Zmrużyłem oczy i rozejrzałem się dyskretnie. Całkiem niedaleko grupki, którą obserwowałem dostrzegłem czarnowłosą dziewczynę pogrążoną w rozmowie z jakimś facetem. To właśnie od niej bił znienawidzony zapach. Postanowiłem ją trochę przestraszyć i zabawić się kosztem niewinnej dziewczynki. Zaśmiałem się w duchu złośliwie. Zniknąłem z potencjalnego pola widzenia rozmawiającej pary. Wmieszałem się w tłum, jednak przez cały czas miałem kota na oku. Wreszcie mężczyzna odszedł, kierując kroki w stronę ognistowłosej panienki przy barze. To moja szansa.... Niepostrzeżenie podkradłem się do obserwowanej wcześniej dziewczyny. Stała do mnie tyłem, więc korzystając z okazji, objąłem ją w pasie i przyciągnąłem lekko do siebie.
- Witaj kotku. - wyszeptałem jej do ucha i obnażyłem zęby.
Nie przestraszyła się, czym wprawiła mnie w lekkie zdumienie. Zamiast tego uniosła dłoń i delikatnie musnęła mój policzek, przy okazji zostawiając na pamiątkę kilka krwawych śladów paznokci.
- Witaj kundlu. - zaśmiała się beztrosko.
- Nie pokazuj pazurków skarbie, bo je stracisz. - wyszeptałem w jej włosy.
<Crystal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz