Odpowiedziałem:
- Eh... Przepraszam... Ja sobie nadwyrężyłem biodro i mam lekkie problemy z chodzeniem. Niech to będzie jakieś pocieszenie dla ciebie, sprawca również został poturbowany.
Nachyliłem się i pocałowałem dziewczynę w usta. Uśmiechnąłem się lekko i usiadłem na swoje miejsce. Dokończyłem śniadanie. Wstałem i spojrzałem na Lucy. Powiedziałem:
- Lepiej się dzisiaj czuję, nie licząc obolałego biodra, więc chyba dzisiaj potrenuję z babcią.
- Nie możesz, wychodzę. - Odezwała się za mną babcia.
- Aha, to do zobaczenia.
Walnąłem się na kanapę i powiedziałem:
- To nie wiem co będę dzisiaj robić. Lucy masz może pomysł co mogliśmy porobić?...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz