- Raymondzie, dlaczego nas nie poinformowałeś?!
- Nie mam na imię Raymond, to są osobne imiona... A nie miałem kiedy powiedzieć, bo nie ma was w domu przez cały czas.
Mama powiedziała:
- Masz nam teraz wszystko wyjaśnić i opowiedzieć!
- Nie mam czego, jeszcze niczego nie zaplanowaliśmy. Rodzice i tak zaczęli wypytywać. Spojrzałem na Lucy ze znudzeniem i lekką złością...
***
Leżałem w łóżku, lekko zdenerwowany z powodu rodziców. Wiedziałem, że się cieszyli, ale ilość pytań zadana mi i Luciferze była ogromna. Na żadnym sprawdzanie, czy teście nie miałem tyle pytań. Białowłosa weszła do pokoju, a ja spojrzałem w jej stronę. Uśmiechnąłem się lekko i ponownie ułożyłem się na łóżku...
< Lucifera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz